Sucha skóra to w dzisiejszych czasach prawdziwa zmora ludzkości, z którą należy bezwzględnie walczyć. Istnieją nawet pewne miejsca, które wymagają szczególnej troski, ponieważ bardziej niż inne są podatne na przesuszanie się. Do takich „wrażliwych stref” należą z pewnością usta. Należy więc dbać o nie w szczególny sposób – tym bardziej w skrajnych temperaturach, tzn. podczas upałów oraz mrozów.
Pomadka nawilżająca zawsze w pogotowiu
Jeśli wiemy, że nasze wargi są podatne na przesuszanie i chcemy uniknąć dyskomfortu, który się z tym wiąże, powinniśmy zawsze mieć przy sobie pomadkę nawilżającą. Jest to doskonały, a przy tym zupełnie nieinwazyjny środek do doraźnego stosowania. Jego użycie pozwala w krótkim czasie pozbyć się nieprzyjemnego uczucia. Można oczywiście zintensyfikować pozytywne doznania, wybierając pomadkę o przyjemnym, lubianym przez nas zapachu.
Czy sposoby naszych babć są skuteczne?
Jeszcze stosunkowo niedawno dostęp do nawilżających pomadek ochronnych był raczej niewielki albo wręcz żaden. Wyczynem było przecież zdobycie papieru toaletowego, który dziś kosztuje grosze i jest dostępny w niemal każdym sklepie. Wówczas sprawy miały się jednak inaczej, więc stosowano domowe sposoby (chodzi oczywiście o nawilżanie ust;). Nacierano wargi olejem albo masłem, co szybko przynosiło ulgę, ponieważ wytwarzała się na nich kojąca warstwa lipidowa. W użyciu była również wazelina – produkt tak samo stary, jak skuteczny. Używa się jej zresztą do tej pory. Jest
jednak na tyle tłusta, niesmaczna i nieestetyczna, że robi się to raczej na noc. Od wielu lat w sukurs przychodzi nam również krem tłusty, uniwersalny i bezpieczny. Można kupić go w każdej drogerii, a nawet w kiosku. Warto zawsze mieć małe pudełeczko w kieszeni – nie zajmuje dużo miejsca, a jego użyteczność może być ogromna. Jest to ważne szczególnie zimą, gdy mróz ściska, a usta pękają, bo nie są w stanie owego „uścisku” znieść. Stare sposoby są zdecydowanie skuteczne. Tym, co je łączy, jest bowiem tłuszcz, który w mgnieniu oka likwiduje suchość, a tym samym zmniejsza dolegliwość nieprzyjemnych doznań.
Czy tylko kosmetyki mogą nam pomóc?
Wiecznie spierzchnięte wargi nie muszą, ale mogą być informacją od naszego organizmu. Czasami sygnalizują, że coś jest nie w porządku. Może chodzić na przykład o to, że nasze ciało domaga się większej ilości wody, o piciu której nierzadko zapominamy. W wielu przypadkach regularne sączenie tego cudownego płynu w mig załatwia sprawę i zamienia nas w okaz zdrowia. Bywa jednak również i tak, że sprawy prezentują się nieco poważniej, a suche i popękane usta są oznaką choroby. W podobnych okolicznościach oczywiście należy zastosować doraźne metody nawilżania, ale nie można zapomnieć o udaniu się do lekarza i wykonaniu niezbędnych badań. Czasami bowiem konieczne jest zastosowanie poważniejszej terapii. Usta mogą pękać i wysuszać się na przykład wówczas, gdy nie dosypiamy, a także regularnie się przepracowujemy. W podobnych sytuacjach żadne balsamy ani leki nie pomogą – musimy po prostu „zwolnić obroty” i wreszcie zacząć należycie o siebie dbać.